rozparceluję dziś na miliony kawałeczków
ciało i duszę
niczym urodzinowy tort
uliczny motłoch sproszę w swe progi
jak gości przywitam
pozdrowię
porozdzielam me strzępy między zaproszonych
kto bardziej bazimienny
kto bardziej powszedni
trafi doń okazalszy okruch
z wisienki kopułą
soczystą słodyczą
lekkiego serca