Paulince odbija a Igor stara sie
naturalnie pozowac do zdjec ;]
Zesmy sie zgrali.
Oh, ale ten dzien byl wspanialy. Bylo bardzo przyjemnie a pod wieczor poplakalam sobie w jego ramionach. Zycie nie jest takie zle jezeli ma sie w dupie tych ktorzy sa klonami bez wlasnego zdania. Ciesze sie, poniewaz od jakis dobrych 6 miesiecy zlewal w pelni na te wszystkie ploty o mnie i mam to gdzies. W koncu Igor nauczyl mnie jak nie odczuwac uczuc ktore sa zbedne.
A o zdjeciu duzo nie ma co mowic..Wyglupy, wyglupami ;] Ale cyce mam faajne, co nie?