Wakacje-Boisko-Natala i Roksana - wiewiórka - popcorn - są cyce jest impreza xd .
Nie pytajcie o co chodzi . Bardzo dokładnie pamiętam ten dzień . Tak jakby był wczoraj a nie pare miesięcy temu.
Wynik meczu i "czyrliderksony" <czyt.My> wkaraczamy na boisko . Kocham Los Angeles , ale tylko w tedy gdy jestem z wami .
Dzisiaj chyba nie będę pisała głupiej notki o miłości albo o innych paranormalnych rzeczach . Mam zbyt duży uśmiech na twarzy ,żeby go sobie zniszczyć . Sobota jak ja to kocham . Plany na dzisiaj są i to przyzwoite .
13- sprzatnie pokoju i może coś w domu ogarne tak ogólnie .
15- konie z Natalą i Roksaną . Muszę w końcu ruszyć mego Lajosa . ;*
19- Hmm ? Impreza ? Upijemy (się donieprzytomności) i zapomnimy o całym wiewiórkowym świecie .
Kocham zajebisty stan oczekiwania na coś co się nigdy nie stanie .Taka syzyfowa praca *_*
Pokój z Wami ludzie . Po wczorajszym filmie stałam się troszkę bardziej chrześcijańska . ;d
Wiem ,że nigdy w życiu nie zajdę w ciąże z gejem . No ,ale myśle nad przeniesieniem się do szkoły "Modlitewnej".
Jeeej Natliszonie idziesz ze mną . ; )