Defekuję bursztynem
kolejny bezużyteczny, bezproduktywny dzień, z wysłuchiwaniem że jestem pedałem od swojego byłego. Który nagle stał sie "fajny" i "luzacki" z dystansem do siebie, a właśnie ja, skończyłem przed kompem z zerową ilością znajomych. Jestem żałosny. Ale i tak siebie lubie.
Tolerancja, a akceptacja i popieranie.
Dzisiaj mili państwo, zrobię wykład na temat tych oto trzech wyrażeń, gdyż z przerażeniem obserwuję mieszaniem się tych trzech określeń. Nie mówię, że ludzie są głupi, bo prawdopodobnie źle usłyszeli czy zrozumieli.
Zacznę od pierwszego, tolerancja. Z łacińskiego znaczy "znosić czyjąś obecność z bólem". Czyli tolerować, znaczy, że może nam się coś nie podobać i w ogóle możemy tego nie lubić, rzecz polega na tym, żeby nie mówić tego na głos, bo np. nikt nie pytał nas o zdanie. Na tej podstawie przedstawię przykład: idzie sobie pan w rurkach. T możesz pomyśleć "jaki pedał, zniewieściały cwel". Jak nic nie mówisz, znaczy że go tolerujesz, bo na tym polega myk, że możesz go skrytykować, ale tylko w głowie. Jak krzykniesz za nim "pedał!" to już jesteś nietolerancyjny. I właśnie to jest nietolerancja: wyrażanie negatywnego zdania o kimś, gdy nikt nie prosi. Tolerancja jest bardzo mylona z następnym wyrażeniem czyli akceptacją. Akceptacja jest wtedy, ktoś zupełnie nie przeszkadza nam swoją osobą. Kiedy nie musimy już "cierpieć" w jego obecności (nie znosić jego obecności z bólem). Możemy mieć natomiast zupełnie inne zdanie, jednak akceptacja, pozwala nam wysłuchać drugą osobę i czasem podyskutować. Możemy nawet wtedy lubić tą osobę, ale po prostu nie zgadzać się z nią w pewnych kwestiach. Ważne jest także to, iż swojego odmiennego zdania nie narzucasz. Takim sposobem np. widzisz pana w rurkach, i nadal możesz pomyśleć "zniewieściale wygląda w tych spodniach, jak pedał", ale jak je nosi, jesteś w stanie się z nim normalnie poznać, czy pogadać bez żadnego problemu. Akceptacja jest krokiem w tą miłą stronę dla drugiego człowieka, lecz nie jest też tą rzeczą skrajnie dobrą. Skrajnie dobrą rzeczą jest popieranie. Poparcie, jest wtedy, kiedy zgadzasz się z tym, co ktoś robi, i utwierdzasz tą osobę w jej czynach. Nie jesteś przeciwny w ani procencie, i nie możesz ją zjechać w danej kwestii. Tym sposobem pan w rurkach z poprzednich przykładów, usłyszy od Ciebie że fajnie w takich spodniach wygląda. Nie koniecznie też musisz ubierać takie spodnie, wystarczy, że lubisz je na nim.
Myślę, że wraziłem się jasno.
Jak są błędy, to proszę mnie poprawić.
I pamiętajcie wszyscy (także Ci którzy nie mają tutaj konta), możecie przecież wyrażać o mnie negatywne zdanie w komentarzach. Ja tak jakby pytam was o zdanie, więc proszę, piszcie. Najwyżej nawiążemy dyskusję: tylko proszę bez przekleństw.