A jrdnak nie uda mi się pisać codziennie, zwyczajny brak czasu...
Moje nóżki nieidealne jescze, ale wierzcie mi, lub nie - "wolny" kraj w końcu, jest o wiele lepiej niż w maju, gdy zaczynałam. I co ważniejsze ja już się na prawdę dobrze czuję w swoim ciele, nie mam już tylu kompleksów co wcześniej. Fakt faktem, że nigdy jakaś mocno zakompleksiona nie byłam, ale nie czułam się komfortowo w swoim ciele i czułam chęć zmienienia tego, poprawienia co nieco. :) Tak więc odniosłam mały sukces! Podzielajcie moją radość i nieście ją dalej! :3
A od czego miałam zacząć : moje nóżki i ja pozdrawiamy z jak dla mnie jednego z najpiękniejszych miejsc na świecie, do którego rano dobiegam w około 20min. ^_^
Trzymajcie się chudziutkie! :*