No pięknie trzydniowa notka... x_x Tylko pogratulować!
A na dodatek nie ma się czym chwalić... Totalnie zawaliłam ten weekend! :(
Piątek - odbieranie wyników maturalnych, no nie powiem, zadowolona jestem! Co ja pieprze! Tak szczęśliwa dawno nie byłam!!! :D Przez co zawaliłam jakąkolwiek aktywność... no bo trzeba był to opić. :P Nie zrobiłam nic, no może oprócz tańczenia na dancingu.. :P Tyle znajomych spotkać! Coś cudownego! :D
Sobota - kac morderca nie ma serca... Masakra! Cały dzień umierałam. No ale jak może kończyć się piątkowe chodowanie mięśnia piwnego?! Znowu nic...
Dziś - nadrobiłam zaległe A6W, ale na nic więcej nie miałam ani sił, ani czasu... Jutro muszę nadrobić dzisiejsze. Oj coraz gorzej mi to idzie!
Ale jestem szczęśliwa, bo widzę po sobie, że zgubiłam trochę! :D I coraz lepiej się czuję w swoim ciele! ;) I wam życzę tego samego, coś cudownego!
Chudości piękne! <3