Bo było inaczej...
Tylko jeden sms, chwila moment i już mnie nie ma w domu. Kilka lat wstecz, było inaczej.
Wspólny język, każdy taki sam w innym przebraniu, wszyscy byli równi.
W kieszeni dzwoniły drobne, ale i tak było fajnie. Nie trzeba było wiele.
Wyjść, pośmiać się, posiedzieć, przybić piątke....
Były cele, były marzenia bez dodatkowych bodźców, to było normalne, swobodne.
Był, były, było niestety...
A jest inaczej...
Każdy obrał własny kierunek, dupa, kumple czy szukanie innego wizerunku, innego świata, innych zasad, innych teori, innych praw. Złe kierunki, zły świat, złe bodźce...
Własne zdanie miałem i mam, kiedyś to nie przeszkadzało
a teraz?