Osobiste asylum - Każdy je posiada.
Azyl dla poranionej duszy, który osadzony jest pomiędzy jawą, a światem snów. Wolna przestrzeń stworzona z potrzeby bezpieczeństwa. Ilekroć rzeczywistość staję się zbyt ciężkim brzemieniem dla strudzonych, mogą uciec właśnie tam. Asylum to leśna polana, sad, nocny ogród. To czysty mur z czerwonej cegły, chroniący ofiarę przed oprawcą zwanym życiem. Nie dochodzi tam słońca blask. Nie ma tam miejsca na iskrę. Jesteś tam tylko ty i twój ból. Ból, który jest nieodłącznym składnikiem egzystencji. Powiadają "Jak boli, to żyjesz." Kryję się w tym fundamentalna prawda. Bez cierpienia życie nie byłoby niczym więcej, jak snem. Asylum to samotnia, pustelnia, cztery ściany bez drzwi. Jest tam tylko twój krzyk i gęsta mgła. Ty i ciemność, która wdziera się do twojej piersi paraliżując serce. To serce, które cię przywiodło właśnie w to miejsce. Jesteś tu, a twa krwawiąca dusza płodzi kolejne demony. Słyszysz jej krzyk? W bólach wydaje na świat wątpliwości, strach i żal. Pochłoną cię bez reszty, chyba że pamiętasz gdzie są drzwi, które zatrzasnąłeś za sobą wchodząc tu. Asylum to twoja ostoja, bezpieczna przystań, lecz nie jesteś w stanie przewidzieć, co kryje się w jego zakamarkach. Asylum to wdech wypełniony arszenikiem. To Mesjasz kryjący swe rogi. Tu spotyka się nienawiść z miłością, a przyjaciel wbija sztylet w twoje plecy. To wilk w owczej skórze, rozkładające się jabłko, Judasz Iskariota. Asylum to niegościnna ziemia obiecana.