Przygody, wspomnienia, momenty.
Tak bardzo cenne w życiu. Trzeba łapać pełnymi garściami.
Porto takie piękne.
Wciąż nie mogę uwierzyć, że tu jestem.
Tak bardzo z dala ojczyzny.
Tak bardzo z dala szarego świata i brudnej, popapranej rzeczywistości.
No właśnie. Popapranej rzeczywiście, czy tylko w mojej głowie (?)
Nurtuje mnie te pytanie od pierwszego dnia pobytut tutaj.
Chciałoby się łapać prawdopodobnie jedne z najlepszych chwil w moim życiu, bo to, co się tutaj dzieje - już się raczej nigdy nie powtórzy, ale z drugiej strony... jest taki niedosyt, zagubienie, brak odnalezienia, tęsknota i pustka. Niepewność siebie. Niepewność świata i nadchodzących dni.