Widzę moje podwórko,
Widzę kasztany,
Trzepak,
Dzieciństwo...
Jesień była taka inna kiedyś.
Pachniała inaczej i czułam ją inaczej.
Drogi ze szkoły do domu tak długie i męczące się wydawały.
Teraz to rzut beretem.
Tak bardzo ckni się za tym.
By móc choć na chwilę tam się przenieść...
Poczuć zapach złotych liści. Unieść worek zebranych kasztanów.
Przy domu czuć już zapach ledwie ugotowanego obiadu.
Tak bardzo to już jest odległe&
To już nie wróci.