Tak bardzo nie chcę zwariować.
Ale myśli się plączą.
Gubię się i momentami tonę.
W tym oceanie niejasności
Sprzecznych myśli, niedomówień.
Chcę spokoju doznać.
Marzę o wolności.
Kiedy przyjdzie czas na refleksje?
Te ważne mniej i bardziej.
Czy wszystko musi tak nieustannie gnać?
Codzienność mnie przeraża,
Nie ma nawet chwili by ustać.