smile is not happiness

zakończyłam kolejną przygodę w swoim życiu, za chwilę rozpoczynam następną
minął prawie rok, wiele się zmieniło, ciągle dochodzę do nowych, coraz to bardziej wymyślnych wniosków i szczerze mówiąc... sama już nie wiem co czuje, a co próbuje zagrać przed samą sobą
wypijam kolejną lampkę wina, dopadła mnie dziś handra i chęć na przemyślenia.. wokół mnie same szczęśliwe twarze, miłość, zaufanie
a ja ani nie kocham, ani nie ufam, ani nie jestem szczęśliwa
wszystko to co się dzieje w moim życiu to jakaś parodialna gra pozorów, tylko zastanawiam się kogo ja tak naprawdę chcę oszukać?
mimo tego, że tak bardzo nienawidzę Cie za to, co mi zrobiłeś to wiem, że przy nikim innym nie poczuje się tak jak czułam się przy Tobie
to komiczne, że ludzie którzy najbardziej nas krzywdzą są dla nas jedyną nadzieją.. jakkolwiek by to nie brzmiało
myślałam, że wyjazd, zupełnie nowi ludzie, nowe wyzwania, nowe środowisko - krótko mówiąc nowe życie - coś zmieni, że znajdę swoje miejsce na ziemi u boku kogoś, kto doceni mnie, moje dobre serce i ciężki charakter
i znów się pomyliłam, znów dałam się wykorzystać i po raz kolejny zranić.. czy to dziwne, że nie boli? że ze stoickim spokojem znoszę kolejną porażkę? a może już przywykłam do mojego pasma niepowodzeń? to pytania, na które pewnie nigdy nie uda mi się znaleźć odpowiedzi
czasami naprawdę chciałabym umieć cofnąć czas, wiele bym zmieniła, do wielu sytuacji bym nie dopuściła.. choć może tak musiało być, może te lekcje życia, które dostaje od losu są mi potrzebne i kiedyś docenie to, co mnie spotkało, mimo tego, że na dzień dzisiejszy uważam, że to jeden wielki kabaret
czas leczy rany, owszem. szkoda, że nie czyści pamięci
blizny na moim sercu zawsze będą przypominać mi Ciebie.. a wspomnień, które pozostawiły mi nasze wspólne chwile nie zabierze mi nawet przemijający czas
bo byłeś moją największą radością, najlepszym przyjacielem, najcudowniejszym człowiekiem, który mógł stanąć na mojej drodze
i choć nadużyłeś mojego zaufania, miłości i cierpliwości, choć już nigdy nie wrócisz to i tak zawsze będziesz jedynie osobą, która zajmuje miejsce w moim sercu
i nie chce nic więcej, chce po prostu pamiętać, że kiedyś był ktoś dla kogo choć przez krótki moment byłam całym światem, a jego miłość była silniejsza, niż wszystkie żywioły