Opalałam się, c'nie.
Pogoda co raz piękniejsza, ojcze wracaj sklepy czekajom. Ostatnio jakoś mało przebywam w szkole, zauważyłam. A to 'rekolekcje' jak powyżej, a to przeziębienie i tak ciągle i ciągle. Mało śpię, jednakże w trakcie tego oto spania miewam tysiące snów, po których rano budzę się z szokiem na ryjcu i palipitacją serca. Czas na zmiany, spore zmiany. Zmiana trybu życia i podejścia do różnych spraw. Papa stara Sandro, witaj odnowiona Sandro. NIE MA BATA, NI CHUJA.