kurcze, tak bardzo nie chciałam, żeby to co mówię/myślę było prawdą, a tak bardzo się to potwierdziło:/ troche przykro..

staram się o "tym" nie myśleć, ale coraz bardziej się klaruje - czano na białym.. hmm w ten sposób w ogóle nie chciałam o "tym" myśleć, odpychałam te myśli jak najdalej, ale na jeden krótki moment się pokusiłam i pomyślałam iiii... było CUDOWNIE! ale na dłuższą metę takie myślenie to katowanie siebie więc jednak wolę od tego uciekać w coś bardziej przyziemnego, albo wręcz odwrotnie - maksymalnie odjechanego, ale bez związku, chociaż wiem, to nie jest metoda..będzie trzeba "to" pokonać, a nie w nieskończonośc omijać:/

z jednej strony chcę wiedzieć, bo nawet "najgorszy" konkret jest lepszy od niepewności, która mnie wręcz zabija, z drugiej chcę to odciągnąć bo się boję i ta niewiedza pozwala mi na ucieczkę w to moje CUDOWNE, do którego z kolei boję się wchodzić, że mi spodoba i nagle zniknie.., chore to wszystko!

wczorajszy wiatr był na prawdę przyjemny..

"Teraz Twoja kolej,
By zapalić ogień
Co ogrzeje to uczucie."