No to ja już księcia z bajki znalazłam teraz tylko pamiętaj Franek o naszej umowie i spełniaj to moje życzenie;)
Sama nie wiem co myśleć o tym wszystkim, co robić? Nie lubię bezczynności, tego jak trzeba czekać, jak nic nie można zdziałaś, jak coś się robi i nagle jest ściana.. Zwłaszcza teraz kiedy wiem! A tu wychodzi, że nie zawsze "popłaca" jak się coś powie i cofa nas to o kilka kroków:/
Przecież to WSZYSTKO nie jest takie trudne!!!
Ale pewnie UCIEKAJMY wszyscy, UCIEKANIE jest zajebiste..
tylko czy może być spodobem na życie? Czy tylko na dziś wystarczy..?
i czy na pewno od wszystkiego trzeba?