nic się nie układa. wszystko się jebie.
"i znowu ten nie do opisania smutek.
Dzień mija za dniem pozostawiając po sobie szary ślad samotności.
Nikt niczego nie zauważa.
Rozmowy z przyjaciółmi są puste, mające ten sam schemat.
Wystarczy schować się za uśmiechem by oszukać wszystkich, z czasem nawet siebie."
...Czuję jak dym z papierosa szczypie mnie w oczy
A żar się jeszcze tli żeby zamienić się w popiół
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości,
do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie
Lód w mojej krwi rani moje żyły i czuję chłód kolejnych dni,
które pewnie jeszcze przeżyję.
Znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi
I nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni.
Ich pragnień, ich gestów, ich wyrazów ich twarzy
Ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń.
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź
I stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę...