Wyszłam jak....no nieważne :)
I znów nadszedł ten moment ,że mimo strachu ,nadziei i wszelkich starań zauważasz , że dążysz do tego,co miało się na wyciągniecie reki,do tego co było blisko.A jeśli dalej jest, tylko samo chce uciec?Jeśli jesteś niewinny, tylko to tej osobie coś 'odbiło'? Może warto zaczekać i spróbować jeszcze raz?
Przypominasz sobie ten moment kiedy spotkaliście się pierwszy raz,uśmiechnęliście się do siebie,przytuliliście się pierwszy raz.
Pierwsze kocham , pierwszy buziak , pierwszy pocałunek i życie chwilą będąc razem.
A potem rozpacz kiedyw iesz, że to tylko wspomnienia , że to już nie wróci.
Jaki to ma sens?
http://www.youtube.com/watch?v=CoSL_qayMCc
Nadal Cię Kocham , Skarbie.