No tak... skonczylem 15 lat... normalnie czas wystopmic o rente albo emeryture czy cus...
Ogulnie zazwyczaj na urodziny nie robie wielkiego halasu takwiec... zgodnie z tradycja, posiedze sobie i pomysle.
Szczeze mowiac caly ten dzien zapowiada sie do dupy ale cuz... trzeba zyc dalej i precz z dolowaniem sie...
A... bym zapomnial... podroz byla okropnie dluga ale fajna... jechalem 37h ale przez brak czucia w dupie i nogach nie mialem co nazekac... spotkalem fajna dziewczyna (kolezanke) i troche jaja byly z jej kotem... xDDDDD ogulnie brak slow na to c sie tam dzialo na francuzkiej granicy... Kierowca co raz cos gadal o kasce... babcia ze sie kace poskarzy... a ja sie przyznaje!
Tak usnelem na jej ramieniu w busie... do niczego nie doszlo... xD
Jak przyjechalem jakos nakrencony bylem... ale juz drugiego dnia... hmm... Kasia mnie oswiecila... ze nie zawsze rodzice maja racje... a przynajmniej nie do konca... ogulnie czeka mnie jedna z najwazniejszych rozmow w zyciu... ale cuz... jakos dam rade... a jak nie to trudno xD
Chcialbym przeprosic wszystkie osoby z jakimi sie nie pozegnalem... ale ostatnie dni to naprawde byla walka z czasem dla mnie...
I mam pare slow do poszczegulnych osob...
Kasiu... Kocham cie, zaluje tego ze dalem sie nastraszyc
Diabli... Dasz rade, niezalezna jestes i wolna! teraz mozesz wszystko!
Karola Dudziak... Wbijasz na swienta! i mam reszte gdzies xD
Arek... powodzenia z... no wiesz z czym
Donda... Dzieki za pamienc
Sylwia (Krowa moja sliczna i sistra xD)... Prosze nie zmieniaj sie... zaluje tego ze zmarnowalem tamten wieczor... :(
Ryfka... pamientaj co obiecales...
Pani łada z kólka... Nie sutaj A
I raczej na GG mnie nie bendzie bo jade do londka ze starszymi... pewnie wiczorem wroce... :( no...
Chyba tyle... Z bogiem... albo i bez... ide w kime