https://www.youtube.com/watch?v=F-4wUfZD6oc
Moje życie to pasmo zakodowanych fal radiowych, które chyba nikt nie odblokuje, nadaje na częstotliwościach gdzie odebrać może tylko prawdziwe wrażliwe bijące serce, przyzwyczajam się powoli do ciemności i samotności. Skazany na zatracenie, mam to w genach, karty zostały rozdane, za dużo razy przegrałem. Idę przed siebie i tylko ja z kroplami deszczu spadającymi z nieba, ocierają się o mnie i łączą z oczami, zaciśnięty brzuch, przepona skurczona, ograniczający, ciężki oddech, pobieram tlen ustami z myślą jak by to był mój ostatni wdech. Czarny dym wydobywa się ze mnie, to nic nie pomoże.
Inteligencja, wrażliwość i serce nie powinny chodzić razem. Co wieczór siadam sam, bijąc się z myślami, które nie są dobre, kłade się z założeniem, że jutro nigdy nie nastąpi. Nie chce już upadać na beton. Jestem szary i chce wyjechać, by już nigdy Twa łza nie spadała z oczu, nie jestem dobry wcale, lepiej mnie nie znać. Co dziennie dostaje wiadomość z treścią jakie jest moje ego.
Nie bawcie się już moimi uczuciami, jestem tylko zwykłym, bezradnym człowiekiem...
mógłbym już się nie obudzić i powiedzieć kurwa trudno.