Nocne zdjęcia wychodzą oczywiście jakby chciały a nie mogły.
:p
Przypływu prawie wcale nie widać a robi wrażenie.
Pieniste fale uderzają o schody na plażę.
Widać je z ulic przed Promenadą.
To miasto ma w sobie DUŻO uroku.
Trudno go porcjować, gdyż dla kogoś z zupełnie innego świata to wszystko
wyskakuje nagle i zewsząd.
Tak ma podobno być. Tutaj człowiek ma zapomnieć o reszcie świata, problemach i innych sprawach.
Takie wesołe miasteczko.
A ja muszę trochę się oswoić z otoczeniem, żeby przestać się czuć jak we śnie.
Zaczynam się dziwic ludziom z filmów, których akcja rozgrywa się w wielkich, kolorowych miastach.
Jak oni to robią, że to dla nich takie zwyczajne i codzienne a w filmie robi tylko za ładne tło?
Ok, to aktorzy ale przecież tacy ludzie też istnieją.
Pozdrawiam!