Ręka gotowa do walki.
Siema usiłuje włożyć swoje łapy do moich ust czy też oczu.
ciągle żyję!
Światło gwiazdeczek oświetla mi teren. Przypomina mi, że mam nad sobą niebo.
Mój optymizm. Ciche szepty między refrenem a bridgem.
Płoniesz, ale się nie spalasz. To możliwe, łe hej.
Siema wepchnął łeb pod moją szyję. Śpi, bestia.
Już jutro wojna. Powinniśmy poczynić odpowiednie przygotowania.
Koszulki reklamowe, farby na włosach, błoto na policzkach i absolutny brak paznokci.
Kulki w pistol, na razie tylko heban. Z czasem kość słoniowa dojdzie mi do tego.
Kupujmy konserwy. Zarządzam pełną motywację.