photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 LIPCA 2010

Fantastic day

Przez ostatnie dni działo się dosyć dużoooo...

Zacznijmy od czwartku. Był to dzień najbardziej wyczekiwany przeze mnie. Już po obudzeniu rano wiedziałam że będzie to najbardziej zajebisty dzień jak dotąd! O 1o.oo poszłam pograć w siatkówkę na salę z Roksaną, Sandrą, Bananem i chłopakami! Wróciłam o 12.3o okąpałam się, umyłam włosy, wysuszyłam, wyprostowałam.. Myślałam że trwa to tak długo a minęła dopiero godzina. Myślałam że mnie rozniesie zaraz... Zostały jeszcze 3 godziny do jakże ważnego dla mnie wyjazdu. Przespacerowałam się do babci po flagę, aż wkońcu przyszła 16.3o pięknie wyszłam sobie z domu i pojechałam do Katowic. Do McDonald's jakiś McChicken czy coś się wrzuciło, popiło Colą i wyruszyłam pod Spodek. Panowało tam szaleństwo... Ludzie kupowali trąbki, koszulki, łapki, kapelusze. I wszyscy byli tam w tym samym celu - aby kibicować naszym chłopakom w starciu z reprezentacją Niemiec. O 18.45 weszłam do hali, szybciutko znalazłam należące do mnie miejsce i zaczęło się oczekiwanie!!! O 19.3o na rozgrzewkę wyszli reprezentanci Niemiec... Trochę oczekiwania i są 19.40! Nasi siatkarze przywitani przez 11ooo ludzi! Zaczął się mecz. Było fenomenalnie! Atmosfera masakra. Mimo przegranej było tak zajebiście że japierole! Do domu wróciłam o wpółdo pierwszej w nocy.!

 

Następny dzień... Wstałam o 11.oo poranna toaleta, internet, potem z Pipenkiem na Kaplicówkę.. Następnie musiałam zająć się bratem, ale na całe szczęście poszedł grać na pole. O 2o:oo znów dopingowanie naszych, ale tym razem niestety sprzed telewizora ;(. Ale wygrały Dupy moje śliczne... MVP Możdżi itd.. Poszłam spać ok północy bo oglądałam jeszcze film. ;)

 

Dzisiaj nic się nie działo za bardzo. Rano sprzątanie jak to w sobotę, a teraz idę z Roksaną gdzieś... ;*

 

 

P

I

P

E

N

||

 *

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika funiia.