Tak bardzo demony z nas. xD
Dzisiaj nudy w szkoole... Tylko na matmie jak zwykle męczy zadaniami. Oszalała ta baba całkiem. O 10:30 już w domu byłam. Żałuję tylko, że nie oddałam kalkulatora jej, bo teraz to ja nie mam jej kiedy dać, bo w środę nie bd mogła pójść chyba do tej szkoły.... chyba, że tylko na 2 lekcje żeby dać kalkulator? Wgl mi się nie opłaca jechać.... Nie wiem co robić z tym. DDDDD: Muszę też ogarnąć pokój, bo wszystkie rupiecie u mnie są, bo malował tata pokój u siebie. Na żółto. *O* nie chce mi się nic już. Chce spać.