siema, nie pisalam od 24 wrzesnia
moze dlatego, ze az tyle sie dzieje :D
moze dlatego, że nie było internetu dobrego internetu do połowy października
może dlatego, że mam mniej prywatności niż w domciu
Wrocław taki duży, wow, znajomi tacy nowi, matematyka taka trudna, fizyka taka niedoogarnięcia, nieuszanowanko. A kocyk taki mięciutki <3
a co do tego co sie dzieje to duużo. przez te półtorej miesiąca poznałam już jak to jest mieć w lodówce tylko masło, keczup, musztarde i cebule :D i jem taki sam obiad przez tydzień przez to, że jest to najbardziej opłacalne. makaron jest moją codziennością i ciuchutko marzę o ziemniakach oO i o łososiu mojej mamusi ! takim dobrym, z warzywami i sosem beszamelowym... jezuuu *.*
a zaraz obok łososia z ziemniaczkami brakuje mi mojego mężczyzny...
ciężko jest lekko żyć
ale kolejna środa zapowiada się bardzo barwnie :D najpierw ćwiczonka z anala i algebry a potem... Beng!