Słoneczka moje dwa.. Dziabara i Braciszek. Kocham Was, bardzo, bardzo mocno.
Kilkugodzinny, bezcelowy spacer z kimś wyjątkowym stał się dla mnie lepszą alternatywą, niż huczna impreza na ktorej na pierwszym miejscu stawiamy alkohol. Mimo, iż tak trudno cokolwiek powiedzieć, a milczenie doprowadza do swoistego rodzaju szału - to jest to, czego potrzebuję.
I właśnie w takich chwilach, kiedy najbardziej zbiera mi się na rozkminianie mojego życia
czuję, że chciałabym teraz powtórkę tego zwykłego, prawie że cichego spaceru wkoło parku.
I wydaje mi się, jakby nic innego nie bylo ważne, tylko świadomość, że jesteś gdzieś blisko.
Mega full nauki, boję się tego powrotu do szkoły..
Ale muszę wziąść się w garść i przepękać to, tak żebym później nie żałowała.
Chcę już jutro aby godzinę 18 i trochę luzu wśród tych, których kocham.
i tę reggeaśną noc.