Ambite plany na pracę na kawaletkach w tym tygodniu szlag trafił - w środę Sarmata rozciął sobie staw nadgarstkowy (sic!) a w czwartek zrobił sobie dziurę między uszami :-/ Ahoj przygodo, znowu szpital na kółkach, a raczej kopytach.
Dzś już lepiej, w końcu spokojnie dał sobie umyć głowę, dziura wygląda całkiem nieźle i powoli zaczynają pojawiać się świeże włoski. Ciekawe tylko czy grzywa odrośnie w tym miejscu ;-)
Od paździerika treningi z nowym trenerem, już nie mogę się doczekać, sama nie wiem od czego chciałabym zacząć :-)
Z uporem maniaka czekam na jakieś propozycje zawodów halowych jeszcze w tym roku - ciekawe czy uda się gdzieś pojechać.