Achilles Miszczem! Może się w ujeżdżeniu nie postarał, ale na skokach, za to bardzo:[zakochany]
I wreszcie, nareszcie wiem, jak się jeździ na tym koniu! Pierwszy przejazd był taki dość leniwy, na drugim "Pani Wice-Trener Od Skoków" się darła "łyda,łyda i do przodu" to go pchałam mocno na wędzidło, żeby był skrócony i pozbierany, ale żeby foule była energiczna :p ale jam boska jest XD Trzeci i czwarty przejazd był ze zrzutką, jedna, bo się gapił na widownię, a drugi bo mi nie dopasowało i się pochyliłam do przodu i nóg nie mógł podnieść(chyba muszę na jakąś dietę przejść) tylko po co ja to mówię jak i tak w znajomych nie mam ani pół osoby, która by to zrozumiała^^