jest nie fajnie...
wszystko się psuje...
nie mam sił już się wysilać...
zastanawiam się co będzie dalej?
PS. dziękuje temu małemu urwisowi za oblanie mojej stopy gorącą herbatą...
Czy w tym wszystkim, jest jeszcze jakiś sens?
Czy warto to ciągnąć dalej?
Już nic nie wiem, niczego nie jestem pewna.