jakiś staroć, ale nie mam nic innego na kompie..
długo mnie nie było, ale szkoła i pasje zabieraja mi cały czas wolny... a gdzie czas jeszcze dla siebie? a, i szkoła podobno pomaga rozwijać pasje? ciekawe kiedy? zadając milion zadań domowych... wkurza mnie to że musze rezygnować z czegoś co mnie interesuje na rzecz szkoły, na dodatek jakiegos przedmiotu który wogóle nie będzie mi przydatny i wogóle mnie nie interesuje...
ostatnio wiele myslałam (w chwilach wolnych od szkoły) że w dzisiejszych czasach nie ma już PRAWIE prawdziwych przyjaciół. są wyjątki jak we wszystkim, ale jak sama nazwa mówi to wyjątki. większość naszych "przyjaciół" to poprostu dobrzy znajomi. spędzamy z nimi dużo czasu, dużo z nimi rozmawiamy, ale tak naprawdę nie wiedzą nic o nas, ani my o nich. nie rozmawia sie z nimi o prawdziwych uczuciach czy poważnych sprawach, bo nie ma sie do nich pełnego zaufania, a jednak nazywa się ich prawdziwymi przyjaciółmi. ciekawe dlaczego? przecież nie wiedzą o nas nic, a mimo wszystko to najlepsi przyjaciele...
ogólnie to juz chyba dopadła mnie chandra jesienna... nic mi się nie chce... mam doła i cały czas dławię się wspomniniami. ale to juz takie uroki jesieni... muzyka, chusteczki i żyje sie lepiej ;d
Makijaż jak zawsze, ślady łez zatrze. Niech nie widzą że płaczę