HELOŁ MAJ BOOOOJS !
Dawno mnie tutaj nie było,nadal nie mam zdjęć...ni chuja poprostu i jakoś nie mogę się zebrać żeby je zrobić...poprostu mi się nie chce,totalnie nie chce.Co do dzisiejszego dnia to troche porażka,nie byłam w szkole ,pojechałam z Kacprem do szpitala i po raz juz milionowy jestem zawiedziona naszą służbą zdrowia...nic tylko strzelić sobie od razu w łeb.No ale na szczęście wszystko jest "dobrze" ...tak jak się spodziewałam mamy wuchte problemów,ale trzymamy się razem i mam nadzieje że wszystko się ułoży,nie wyobrażam sobie innej opcji.A co konkretnie u mnie ? Nie wiem...nie umiem w sumie opisać swojego stanu,na pewno jest lepiej bo mam tu Kacpra,ale szału nie ma i nie będzie...cały czas siedzi mi w głowie jedna myśl której nie mogę ogarnąć i wciąż mnie dołuje...ale trudno,wiem że musze się pozbierać...jakoś...bo co innego mam zrobić? Poza tym wszystko mnie boli,wszędzie mam zakwasy,ledwo chodze i ogólnie jebać to wszystko .Piona wam.
I kocham CIę i nie na niby...