Liwka mi troszke podchorowala. Ma zapalenie drog moczowych.
Przez to spedzilysmy prawie 2 dni w szpitalu w Oxfordzie na obserwacj..
Dostalysmy antybiotyk i nas wypisano. Aniolek czuje sie juz lepiej, aczkolwiek ciagle lapia ja goraczi...
Wczoraj wybralismy sie na rundke po clubach w naszym Witney.
Tak jak myslalam, najlepiej bylo w Izi i tam juz zostalismy do konca.
Impreza swietna, fajni ludzie, przede wszystkim zero trzody, selekcjonerzy pilnowali zeby panowal porzadek i zeby zadne bydlo nie wchodzilo do srodka.
Jest coraz lepiej <3