18 maja 2013 - wyprawiliśmy Liwuni roczek <3
Niektórzy się nie zjawili...
Właśnie w takich momentach widzimy komu na nas zależy, a kto ma nas w dupie :)
ale ja nie o tym...
Imprezka była super. Liwia co prawda była strasznie marudna, bo przebudziliśmy ją chwilę przed, ale na koniec się nam rozkręciła i dała popis swoich tanecznych umiejętności do piosenki I follow rivers w pozycjach : stojącej, klęczącej i siedzącej. Rośnie nam mała gwiazda :)
Jedzonko było pyszne. Torcik również. Może cukiernicy nie zrobili go w kolorze jakim chciałam, ale wyszedł bardzo ładny i na szczęście nie był kiczowaty.
Na koniec kiedy Liwka poszła już spać wypiłyśmy sobie z Iwonką i moją Mami winko.
Także impreza kameralna ale udana :)