Miałam taki miesiąc, było świetnie.
Chciałabym jeszcze kiedyś do tego wrócić, ale widzę że znowu zmierzam w przeciwnym kierunku.
Praca mnie przytłoczyła tak bardzo, jak już dawno nic. Nie mam fizycznie siły.
Budzik za 3 godziny, a ja nie mogę spać bo znów nie oddycham kiedy przysypiam więc budzę się wystraszona nabierając powietrza tak jakbym dopiero wynurzała się z głębokiej wody.
Nienawidzę tego uczucia i bardzo dawno nie miałam tych ataków. To znaczy, że znów za bardzo się stresuję i za dużo myślę. Sama się nakręcam.