Jak długo trwa szczęście ? Na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi. Kiedyś stojąc przy lustrze, widzieliśmy siebie szczęśliwych. Nigdy nie byliśmy sami, zawsze byli przy nas rodzice, koledzy z piaskownicy. Wtedy nic innego się nie liczyło. Nie wiedzieliśmy czym są problemy, poza jednym - brak zgody na wyjście na podwórko. Dziś znów stoimy przy tym samym lustrze, ta sama osoba tylko, że starsza - zmienił się jej wygląd, ale i po części charakter. Koledzy z piaskownicy są i ich nie ma, rodzice zawsze będą, dopóki ich śmierć nie spotka. Jednak my nie tego oczekujemy. Oczekujemy, że w odbiciu zobaczymy nie tylko siebie, ale i drugą osobę. Osobę, która bedzie tą naszą drugą połówką, która będzie z nami już do końca naszych dni. Szczęście kończy się kiedy wiemy, że nie wystarczają nam już rodzice i przyjaciele.