Biel, która doprowadza do szaleństwa. I choć pelerynka zniknęła i niewiadomo co spadające z nieba, bieli tej za dużo. Białe ściany, białe okna. Twoja porcelanowa cera. Zbliżona do białej. I twój uśmiech, śnieżnobiały jak zwykle. Nawet białe róże w wazonie. Dlaczego nie mogły być czerwone, takie jakie lubię najbardziej? Boisz się czerwieni? Biel zawsze była neutralna...