To nie prawda, że jest pierwszy września!
Jest 32 sierpnia! :(
Jakoś nie mogę uwierzyć, że to już. Pogoda demotywuje na całego.
Wspominam sobie, popijając gorący Febrisan.
Wakacje upłynęły cholernie szybko, a wydarzyło się w ciągu nich tyle, jakby trwały conajmneij pół roku. Jeszcze nie zdązyłam sie nimi ani trochę znudzić, a tu już się kończą.
Ogólnie mówiąc-bardzo pozytywne dwa miesiące, pomimo dosyć cięzkiego początku. Najlepsze było to ciągłe latanie gdzieś bez chwili wytchnienia :))
Czerwiec ostro dał popalić.
Ale teraz może być już tylko lepiej
Muszę kupić nowe gumiakiczki.
PAPARIRAROŁ!