lubię to zdjęcie. może ze względu na pianino. może trochę ze względu na kolczyk i na to, co mam na szyi. może też troszkę ze względu na te włosy w wykonaniu Dominiki. no mniejsza. po prostu je lubię ;)
a co w moim życiu? wiele zmian. w końcu zdałam to ch@#$%ne prawo jazdy i nie będę musiała się już prosić o odbieranie z drugiego końca miasta po tym jak źle przeczytam rozkład jazdy autobusów kzk gop w dni wolne i odjedzie ostatni pasujacy mi autobus. Zaczęłam znów coś robić z biologii. Polubiłam matematykę i zrobiłam całe zadanie na 4 i 1/3 zadania na 6. Pokonała mnie podstawa stożka ściętego, no :( Nie mam ani bibliografii, ani planu ramowego, ani treści prezentacji maturalnej. Może jutro coś zrobie? hahahha fluo! ogarnij sie! w co ty wierzysz.. ;) poza tym zrozumiałam... a raczej dotarło do mnie w końcu, że osoba, którą traktowałam jak członka rodziny, czasem stawiając ją ponad swoje obowiązki, zawalając wiele ważnych spraw po prostu o mnie zapomniała i nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Boli, bardzo boli. Ale może o to w tym wszystkim chodzi. Czas pokaże... I właśnie siedzę nad 10 zadaniem z biologii, czyli do piatku już tylko 145 zadań z układu pokarmowego! I im więcej robię tych zadań tym częściej stwierdzam, że wszystko co jemy jest świństwem i chyba zacznę jeść żarcie Eryczka. Nieważne. Wolontariat kwitnie, choć ostatnio było dość ostro. Uwielbiam Jule, Wiki i Ewę, choć nie powiem- przykro mi się zrobiło. Plany na wakacje zmienione. Ale nadal piekne ;) Zabieram się dalej za zadania. Chciałam tu napisać, że kocham kogoś tam, ale chyba nie ma sensu tego pisać. Także dziękuję jedynie dziewczynom z miczu i ze spotkań, Rafałowi i siostrze, że czasem są. I nienawidzę swojej klasy. Lubię pare osób poza tym dziczem jak np. byłego męża czy też partnera od zadań z fakultetów.. masakra. Dwa miesiące i koniec oglądania ICH RAZEM.