Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości, do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie.
No całkiem spoko, gdyby nie cała reszta. Czyli wszystko nie tak. Proste - jakby mogłobyć inaczej. Jakieś pierdolone fatum uczepiło się mnie - zawsze spoko. Na dobitkę szkoła - to se mam pozdawane z matmy <ok> :)