408. co to znaczy, gdy oddychasz

jeszcze kurwa zobaczymy kto tu będzie przepraszał...

mam dosyć bycia wiecznie winną i zmuszoną do przepraszania za wszystko,

mam dosyć wiecznego wbijania sobie fazy że kolejna kłótnia jest znowu przeze mnie,

mam dosyć tego, że ja muszę za wszystko przepraszać, a Ty najwidoczniej uważasz, że nie musisz za nic,

mam dosyć świadomości że masz to wszystko w dupie, bo przecież ja i tak pierwsza wyciągnę rękę,

mam dosyć tego, że wtedy, kiedy powinieneś być przy mnie i starać się o mnie, Ty odkładasz telefon do mnie na potem,

mam dosyć weekendów, podczas których pierwszą osobą którą widzę nie jesteś Ty sam, tylko jeszcze Twoi pojebani koledzy,

mam dosyć tego, że celowo mnie wkurwiasz i nie słuchasz tego że masz przestać, a jak w końcu naprawdę się wkurwię, to wychodzę na idiotkę,

mam dosyć tłumaczenia Ci wszystkiego jak idiocie, bo nie potrafisz zrozumieć, że pewnych rzeczy się po prostu nie robi i nie mówi,

mam dosyć głupiego tłumaczenia za każdym razem, kiedy mnie olewasz, bo masz lepsze zajęcia

jesteś wystarczająco dojrzały do różnych rzeczy, to bądź na tyle dojrzały żeby ponosić za siebie konsekwencje

i nie myśl że po raz kolejny machnę na to ręką wierząc, że to się nie powtórzy, bo zbyt pojebane zrobiły się te przyzwyczajenia

a ja już nie będę tą gorszą połówką która zawsze wszystkiemu jest winna

a ta druga połówka ma zawsze wszystko w dupie, bo problemy zawsze się same rozwiązują

ale jeśli naprawdę chcesz, żebym była taką zołzą, jaką ze mnie robisz, to proszę bardzo.

zobaczymy, kurwa, kto pierwszy zapłacze.

na pewno nie będę się już płaszczyć, mam dosyć.

+ jak nie dociera do Ciebie to, że Ci tłumaczę jak to jest, kiedy się jest dziewczyną, to kurwa znajdź sobie chłopaka.