Piąta rano, trzeba wstać, ogarnąć wszystko na dzisiaj. szczerze? Zapomniałam o tym całym fbl. Tzn miałam tam jakieś 'zajawki' ale zazwyczaj mi się nie chciało lub nie było ewidentnie co pisać. Szkoła jak szkoła, kończę ją. I po części bardzo się cieszę, bardzo. Aczkolwiek, z drugiej strony chyba bedzie się tęsknić. Wszystko bardzo szybko minęło, jednak wydaje mi się ze szkoła średnia to będzie nowy rozdział, czysty, niezapisany. Oby niczego nie zepsuć i myśleć racjonalnie.20 dni szkoły, idzie przeżyć. Jak ogarne geo, niemiecki, chemie i mat to będzie stypendium na którym cholernie mi zależy... jednak średnio widzę jak nauczyciel wystawia mi 5 np z chemii cz 6 z niem... ale jakoś się wybłaga. Dzisiaj tyle roboty, że szkoda słów. Szczęście, ze do 12.40 potem szybciutko na glinice i zabieram się do nauki. Pomimo ogromu spraw itp... jestem szczęśliwa, nie ma co. Jest poważnie dobrze. Jak zmiany to tylko na jeszcze lepsze.