CZEMU KOCHAM ONE DIRECTION?

Jeżeli masz coś co cię motywuje do działania, jest dla Ciebie inspiracją, odnosisz się do tego w każdej możliwej sytuacji, chcesz mieć to zawsze przy sobie, kochasz to, jest to dla Ciebie ważne... Ja właśnie to czuję do One Direction. Uwielbiam ich, cieszę się każdą sekundą, podczas której jestem w stanie patrzeć na ich zdjęcia, wielbię każdą minutę, która poświęcam na słuchanie ich twórczości, kocham każdą godzinę w czasie której mogę oglądać to, jakimi są wspaniałymi ludźmi, przyjaciółmi artystami. Jeżeli nie jesteś Directioner, nie zrozumiesz tego. Musisz mieć to w sercu. Nie możesz się tego wstydzić. Zastanawiasz się pewnie, czy widzę w tym pięknym śnie jakieś minusy? Mogę z dumą powiedzieć, że NIE. Te hejty, które mogą być uważane za bolesne, tylko umacniają mnie w przekonaniu, że to ja wiem, jaka jest prawda, co jest dla mnie dobre i to one czynią mnie silniejszą. Pomimo to, że wiem, że ten pięky sen dobiegnie końca, że nadzejdzie dzień, kiedy to wszystko stanie się przeszłością. Kiedy One Direction będzie istniało tylko formalnie, nie fizycznie, ja zawsze, ale to zawsze będę Directioner. Bo mam to w sercu. Mam w sercu miłość, szacunek i wdzięczność, za to, że są. Uwielbiam ich każdą częścią mojego ciała, każdym skierawkiem mojej duszy. Nie wiem jak to możliwe; czuć wielką miłość do kogoś kogo się niegdy nigdy nie widziało, nie miało kontaktu, a jednak. Miłosć jest najbardziej specyficznym uczuciem, o czym najlepiej wiemy my; Dirctioners. I za kilkanaście lat, wspomnimy to wszystko, posłuchamy jeszcze raz, One Thing, What Makes You Beautyful, Gotta Be You, More Than This, Live While We're Young czy Forever Young i będziemy dziękować Bogu za dał nam tak wspaniałą inspiracje i piękny okres w życiu. To wszystko...