Joł Hazz <3
Nie ogarniam. Poszłam pod zimny prysznic. Bylam u dziadka na imprezie. Wykorzystałam okazję, to nie był dobry pomysł, zresztą zapicie problemów nigdy nie jest dobrym pomysłem. Czuję się jak szmata... Ja wale. Prawie 8 piw robi swoje. Jak ja mogłam to zrobić? O Boże, zaskakuję siebie coraz mniej pozytywnie. Już miałam wziąć "listek" apapu, ale bałam się, bałam się jak Hazz w 99 days without you.Właśnie zobaczyłam, jak w jednej chwili mozna zjebać, a nawet stracić życie. Muszę je docenić, bo jest tylko jedno. Ale wiem napewno; alkohol mi nie pomoże....