Oh... Zayn'iątko zawitało.
Po przeczytaniu 99 days without you mam zrytą psychę, to było piękne. Dużo myślałam nad sobą, zawiesiałm prywatnego bloga, nie wchodzę na face. Muszę się izolować i zamknąć, właśnie tego teraz potrzebuję. Zero rozgłosu, zero mojego istnienia, nie jestem odporna na hejty. zbyt wiele osób mnie nie toleruje i ciska, mam tego dosyć nie jestem na to odporna, wolałabym aby wiedziało o moim istnieniu mało osób. Nie chcę żeby obrabiano mi dupe Osoba którą kocham jest z kimś innym nie umimem z tym żyć .Ludzie nie doceniają mnie. Mam chujowe oceny zachowuje sie jak bachor. Nie umiem być wdzięczna, ale ciągle czegoś oczekuję. Biorę, ale sama nie daję. Nie znajdę sobie chłopaka. Boje się ludzi i świata. Wstydzę się siebie i ciągle udaję kogoś kim nie jestem. Nigdy nie poznam nikogo z One Direction, co mnie boli, bo tyle cierpie przez miłość do tego zespołu. Ae najgorsze jest to ze tak mało osób mnie szanuje.
Przepraszam, że wam się użalam nad sobą, ale nie mam gdzie...