I tak sobie leżę na zwolnieniu..
Na podwójnej dawce leków
Na kołderce obok kotka
Kotka Krzysia
Szyfr jest ulgą
Mogę wylewać, ale niezbyt wiele
Tyle ile chcę i tyle ile mogę
W spokoju o bezpieczeństwo
Mojej głowy I tego co w niej
Wtedy mam poczucie że się dziele
Że wylewam troszkę myśli
Ale nie za dużo
Tyle ile chcę i tyle ile mogę
Trochę jak magnes
Balansuje sobie
Na granicy komfortu
Na granicy między bezpieczeństwem myśli
A Ujawnieniem