szkolne zakupy z Ż. to najlepsze co mnie dzisiaj spotkało ;)
szalona jazda darmowym autobusem, godzinne wybieranie i tak takich samych zeszytów, liczenie, odkładanie, dokładanie i wściekanie pani przy samoobsługowej kasie <3
brzmi żałośnie, ale śmiech to zdrowie, więc długo nie grozi mi choroba :D
"To kanary. Jadą z nami ?!"
rano obudzę się już daleko :)