nie żyję
wróciłam po 2, zasnęłam po 3, o 8 (nowego, LETNIEGO(?!) czasu śniadanie. ledwo żurek wcisnęłam. potem spać. pobudka i... niespodzianka -.-
muszę wszytskich przeprosić, bo śnieg pada przeze mnie i moje lenistwo. od początku wiedziałam jak zakończyć zimę, ale mi się nie chciało. chyba trzeba w końcu się poświęcić. trzymajcie kciuki, żeby w następnej notce pojawiło się moje poświęcenie, potem to już kwestia czasu.
brr, mam wyjść na dwór i to zrobić ?!
model i wizaż: Staś
fot: M. M. Deląg