Kolejna decyzja podjęta i zrealizowana. Nie wiem czy dobra. Przekonam się, albo za pół roku będę mogła ją odwrócić.
W planach kolejne dwie: fioletowe soczewki i szkolenie. Rówieśnicy marzą by pojechać ma koncert, a ja marzę o tym szkoleniu i spotkania człowieka, którego bloga czytam od 3 lat i dzięki któremu moje życie wygląda tak jak wygląda
Dzień bez szkoły, ale dużo bardziej męczący. Takie małe, a męczy bardziej niż nauczyciele. Wzięłam się za książkę o astronomii. Już w maju :)