Ale miałam szczęśliwy dzień :)
PO za tym, że wstałam po 5, by zdążyć na faultet, z którego mnie wygoniono.
Mam 4 z matmy, mam 4 z matmy, mam 4 z matmy!
'no po tej jedynce to nie możesz mieć...
wiem :< czyli mam dwa?
cztery minus'
lalallalalalalalalalalalal <3
obiecuję, że drugi semest będzie wypełniony matematyką :D
mam 4 z biologii :)
'ale dostałaś 3 i nie możesz mieć'
fajnie, że mam średnią 4,2 -.-odzinach
po 4 lekcjach wyjście na pizzerki i muffinkę do Heart'a
a potem konkurs ;)
poznałam kolegę.
co z tego, że przegramy? ominęła mnie kartkówka i angielski, trololol :)
po konkursie 2 godzinki wolnego przeznaczone na zakupy (notes, kreda, szalik, czapka, tunika), a potem warsztaty redakcyjne na wolonotariacie i powrót do domu po 11 godzinach
jak dobrze pójdzie- 3 kolejne dni to 3 przedstawienia <3