nie ma to jak robic w pracy ze mnie debila,w chuja i wałować na mnie dziwne rzeczy.
nie moge sie zwolnic w sierpniu- powod ? "bo nie"
swietnie.zostaje wrzesien w planach ale to pewnie znowu sie zmieni.
Ludzie jak ja mam juz dosyc.
Mialam wczoraj ciekawa rozmowe z szefem:
Szef: pewnego dnia nie bylo cie praktycznie w pracy,bo wychodzilas (tu podaje godziny kiedy wychodzilam)
i bralas z torby papierosa.
Ja: Oo
Szef: No i ?
Ja: musze sie z tego tłumaczyc?
Szef: no wypadałoby
Ja:to bylo tego i tego dnia tak:?
Szef:tak
Ja: a pamieta szef jak nastenego dnia zadzwonilam i powiedzialam ze nie moge byc w pracy bo mam grype żołądkową?
Szef:tak i co w związku z tym?
Ja: Oo to że poprzedniego dnia mialam srakem,żygałam i ten biały papieros to był tampon bo mialam okres.
Szef: ><
Na prawde musze z takich rzeczy sie tłumaczyc? No ludzie no :/