ja nie ryczę. mi tylko tak łzy lecą. chuj wie czemu.
bo pierwszy raz nie mam się o co żalić.
chociaż bym chciała bo to ŁATWIEJSZE.
oo proszę jakie my piękne.
i młode.
i inteligentne.
tylko kurwa mózgów nie mamy.
ale mamy wielkie serducha.
a nie.
ja nie mam.
ja je kocham flakami, komórkami, tkankami mięśniami, kośćmi i w ogóle wszystkim.
ale serca nie mam.
i dobrze bo z nim tylko same problemy.
jak mi pani powiedziała że jestem inteligentna (tak! chwalę się!!... a to już zaprzecza temu stwierdzeniu )
to sobie przypomniałam najbardziej znane w mojej rodzinie przypadki które całkowicie temu zaprzeczają. bożeeee jak ja sobie czasem pomyślę to przydałaby się chociaż jedna szara komórka.
Robal ma lat około 3 i odkrywa że ma włoski na palcach. Ryyyk na cały akademik bo Robal ma włoski na palcach a mieć nie chce. Oczywiście nie pomagają zapewnienia miliona osób że KAŻDY ma włoski na palcach. Nie. Robal nie chce mieć włosków na palcach. Zamyka się w łazience i ryczy nad swym okrutnym losem. Włoski na złość zostają.
Robal ma około lat 7. Tata tłumaczy 5letniej córce o imieniu Szymon coś tam o zasięgu broni:
Tata: To jest taki pistolet że jak strzelisz to kula poleci 2km.
Sister: A ile to 2 km?
Tata: To jak stąd do Jemiołowa.
Sister: To poleci jak z Kunek do Jemiołowa?
Tata: No tak, jakby ktoś stał w Kunkach i strzelił to zabiłby kogoś kto by stał w Jemiołowie...
Sis: Ahaaaaaaaaa...
w tym czasie Robal rozkminia...
Robal: Tato? A zakręty?
nigdy mi tego nie zapomną i zapewne ktoś opowie to na moim pogrzebie i zapewne zamiast płakać ludzie stwierdzą 'dobrze że chociaż nie miała mózgu' tak zapewne będzie.
podobne będzie również z tym co wspominają przy każdej Wielkanocy...
Robal stoi przy swoim cudownym kalendarzu na rok 2000 z Kubusiem Puchatkiem. Swoją droga ten kalendarz był przesłodki. ( boże a teraz mam gołych facetów. ) nagle błysk! olśnienie! i galop.
- Maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaamo! Maaaaaaaaaaaaamo! Wiesz co?! W tym roku Wielkanoc wypada w niedzielę!!!
Robal ma 17 lat i 8 miesięcy.
- Mamo? A kasza jęczmienna jest z żyta?
ja nie liczę już autobusów w które wsiadam przez pomyłkę, stacji które omijam, zegarków które spóźniają się o 20 min, erotycznych i wulgarnych smsów które wysyłam do babci albo właścicieli firm, których nr mam akurat wpisane w telefon, kurew albo spierdalajów które słyszał ksiądz stojący za moimi plecami, 'ruchać mi się chce' itp. które słyszy większość nauczycieli (którzy mnie w ciągu tak krótkiego życia mieli przyjemność poznać ) idących sobie spokojnie, wybuchów śmiechu tak niekontrolowanych że już dawno powinno się mnie zabrać na izbę przyjęć szpitala psychiatrycznego, moich durnych wpadek z nektarem życia w szklanych butelkach lub puszkach(ośmiu puszkach), lotów ze schodów, zwierząt które hoduje i hodowałam na żywności której nie spożywam a która zostaje w moim otoczeniu z prostego powodu, i nie, nie są to zapasy na ewentualną wojnę a namiętne lenistwo wprost proporcjonalne do odległości zbiornika na odpady, szamponów i kremów które wciągnęłam nosem przy wąchaniu, rozmów w środku nocy o których nie mam pojęcia, snów tak głupich ze samo myślenie o nich mnie zawstydza
ten rok jest bardzo udany.
i zwracam się z uprzejmą prośbą, aby taki pozostał.
i tak naprawdę mówię tu
błagam niech nikt nie umiera.
proszę proszę proszę
ja pierdolę. ryczę i się śmieję.
to pewnie hormony i
pewnie jestem w ciąży z jakimś psychopatą który mieszka w domku z mięsa
albo innym tego typu stworzeniem.
albo z szatanem.
pewnie tak.
w ogóle to dziękuję że pomimo moich wkurwiających narzekań że chce tańczyć tango nikt mi szczerze nie powiedział że ja się do tego nie nadaję i że jedyne co mnie z tango łączy to czerwone paznokcie i to tez nie zawsze. bo taka błoga nieświadomość jest całkiem miła.
jeszcze jakby ktoś mi powiedział ze się dostanę na prawo (w tym wypadku należy skłamać) to już w ogóle będę zadowolona.
bo ja wolę wierzyć w świętego mikołaja.
- Mamo fajnie jest w rastcie, zobacz jakie fajne ozdoby świąteczne taki klimacik, aż miło!
- Przecież ty nie wierzysz w święta...
- W boga nie wierzę, w święta wierzę!
wspominałam już że mój Koczio, który jest kastratem i którego gwałci kot sąsiadów ma ciekawsze życie erotyczne niż ja?
nie szkodzi. ja to wszystko ogarnę , dam se radę.
Ed obiecał że mnie zgwałci jak będzie trzeba.
Dobra nie obiecał ale zmuszę ją do deklaracji na piśmie.
hahahaha! święta idą kurwaaa! hahaha!
jutro bedę śpiewać
Arachniołbozygabryjelposłannapannemajryjeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee....
a Tata będzie śpiewał maranataaaa całą drogę do domu i w ogóle cały tydzień
hahaha! nie mogę się doczekać !
a następnym prezydentem będę ja.
prosze na mnie głosować.
zapewniam że nasz kraj zmieni się na lepsze.
zamiast automatów z niezdrowymi napojami
i słodyczami w szkołach, które prowadzą do otyłości wśród młodzieży
która to prowadzi do wielu chorób
wprowadzimy takie automaty z durexami i malboro
które to chronią przed chorobami wenerycznymi
i Alzheimerem (podobno nałogowi palacze są mniej narażeni na tę chorobę, ważne tylko żeby zacząć palić wcześnie i najlepiej nie kończyć)
i usunę poniedziałki.
wtorek 1 brzmi lepiej niż poniedziałek.
a i przepaliły się już 3 żarówki na górze.
żadnej nie zmienię.
jak stanie się TO to ścinam włosy i zmieniam żarówkę w pokoju.
bo to będą nieodwracalne zmiany w życiu nas wszystkim.
dzień po TYM nie będzie rumu.
taaak. i w ogóle nic nie będzie tylko wielka pustka w żołądku
dużo wody.
i może rum.
tak wtedy będziemy szukać rumu.
o boże ja nie mogę się doczekać!
przecież TO jest straszne a ja nie mogę się doczekać
hahaha!
kocham swój brak mózgu kooocham
kocham moją zdolność do odczuwania katastrofy
kocham swoją zdolność do niemyślenia
kocham swoje skłonności do autodestrukcji.
będzie fajnie
będzie fajnie.
będzie fajnie
a jak nie to będzie chociaż śmiesznie!
alooha
ZACZYNAMY ADWENT MOI DRODZY!
ED WIERZY ŻE PÓJDĘ NA PRAWO, CO WIĘCEJ MÓWI ŻE BĘDĘ DOBRYM PRAWNIKIEM.